Na stole leżała ulotka Jarmarku Bożonarodzeniowego naszego miasta. Magda co chwila spogląda to na ulotkę, to na mnie. Zrozumiałam, że ma ochotę tam pójść. Pogoda tego dnia była fantastyczna, więc ubraliśmy się cieplutko i powędrowaliśmy w stronę naszego rynku. Chociaż malutki ten nasz jarmark, ale przyznam,że jest urokliwy. Piękna, kolorowa karuzela i namiot w którym można oglądnąć razem z rodziną w ciepełku film lub bajkę. Nie zabrakło także straganów z magicznymi światełkami, bombkami i ozdobami świątecznymi. Dużo tego wszystkiego, oczy można nacieszyć i brzuchy napełnić pysznościami. Ten przedświąteczny czas Magdzie bardzo się podoba. Jest zauroczona tym miejscem. Jutro też tam pójdziemy… Tylko niech nie pada deszcz!