Fajnie tak iść sobie do aquaparku zrelaksować się, popływać, Madzia zadowolona. Okrzyk radości był, uśmiech od ucha do ucha i do wody. Plusk ! Tato, pomaga utrzymać się jej w wodzie. Nogami Magda przebiera, udaje, że pływa. Taka cwaniara. Patrzy na mnie, czy widzę jaka z niej pływaczka. Lepsza od Otylii, stwierdzam. Pływałaby w tej wodzie i pływała. Nawet latająca szczęka z zimna jej nie przeszkadza. Widać że to uwielbia. Później troszkę masażyku w jacuzzi z mamą. Pod koniec relaks na leżaku i do szatni… Świetnie spędziliśmy czas na basenie, który jest przystosowany dla niepełnosprawnych. Duży plus. A po pływaniu dopadł nas głodek, więc do maka na czisa wpadliśmy. Madzia była przeszczęśliwa…