Jadąc z turnusu do domu postanowiliśmy zajrzeć do Poznania. Mieliśmy to szczęście, że trafiliśmy na Jarmark Bożonarodzeniowy. Było świątecznie: kolędy, magiczne światełka, poznańskie bombki, przyjemna atmosfera… Magda, było zauroczona! Chociaż nic nie przebijało tego, że była smutna. Smutna? Ponieważ trzeba było jechać do domu po dwutygodniowym turnusie. Ale jak każdy rodzic zna swoje dziecko, więc wie co na to zaradzić, żeby pocieszyć swoje kochane dziecko.